Nowe kółka do kosiadki
Czołem
Dzisiaj mi przypadła sensacyjna fucha, mianowicie koszenie trawnika. Aczkolwiek mam nieco inne zdanie w sprawie ścinania trawy. Nie jest to do końca dobra sprawa, jeżeli chodzi o mikro otoczenie naszych małych zielonych wysepek, a mianowicie nie pozwala do zakwitnięcia roślin. Cierpią na tym owady, pszczoły, bąki i inne. Dalej powodujemy, że nasze trawniki przemieniają się w monogamiczne uprawy bez rozmaitości. Ginie przez to mnustwo roślin, ziół. Coraz to mniej jest prawdziwych przydomowych ogródków z ich pierwotną różnorodnością . Dobra, ale nie o tym miało być, miałem nabazgrać o koszeniu trawy a w istocie o wymianie kółek do kosiarki. Ale po kolei.
Paliwo było, olej podobnie, w takim razie odpaliłem kosiarkę i po paru minutach pchania zrezygnowałem. Coś opornie szło, powodem były koła kosiarki, a w zasadzie to, co po nich pozostało. Zdecydowałem je zastąpić nowymi, i tu zrobiłem rozeznanie, oryginalne nie wchodziły w grę, bo kosiarka kupiona gdzieś tam, więc wybrałem punkt sprzedaży z kółkami. Mieli dobre polskie koło do kosiarek z łożyskami albo bez. W sumie taka sama konstrukcja tyle, że te bez łożysk były ślizgowe.
Koło do kosiarki bez łożyska
Wybrałem dwa większe koła na tylnią część z łożyskami i dwa mniejsze bez łożysk na część przednia kosiarki. I kupiłem jeszcze trzpienie do mocowania, bo stare były strasznie pordzewiałe. Nasmarowałem przednie koła na tulejach smarem litowym ( bo taki akurat miałem w garażu). I dawaj na trawnik. Szło nadzwyczajnie, te nowe koła w kosiarce są lekko szersze i lepiej się prowadzi, jestem kontent tylko zapomniałem sprawdzić czy są ostre noże, skutkiem tego trawa była trochę porąbana. Przejawia się to tym, że po kilku dniach robi się nieznacznie żółtawa na wierzchu.
Po koszeniu wyczyściłem kosiarkę, naostrzyłem noże na ściernicy, bo parę razy przejechałem na kretowinę i gotowe. A i ostrzyć wskazane jest łagodnie na szlifierce stołowej, bo można przyjarać noże, chyba, że mamy szlifierkę na wodę wolnoobrotową. Jeżeli nie to trzeba, co jakiś czas chłodzić nóż w wodzie. I można odprężyć się, w sumie lubię zapach nowo skoszonej trawy.
- Odsłon: 518